Historia dzikiej, młodej wilczycy z czeskiej części Karkonoszy nie ma na razie dobrego zakończenia. Wilczyca uratowana z zagrody dla owiec nie została na wolności. Zwierzę pojechało do Parku Safari w Dvůr Kralove. W piątek młody wilk nie potrafił wydostać się z zagrody dla owiec otoczonej ogrodzeniem elektrycznym. Było to między Vrchlabí a Špindlerovým Mlynem. Po wyłączeniu napięcia wypuszczona na wolność wilczyca była tak zdezorientowana, że pobiegła do restauracji Velvet hotelu na Přední Labské. Trzeba było ją uśpić i zabrać z restauracji na kwarantannę do Dvůr Kralove. O losie wilczycy zdecydują specjaliści. Najlepiej by było, gdyby jednak mogła wrócić na wolność.

KPN