Rozmowa Z JANEM HŘEBAČKĄ – Dyrektorem KRKONOŠSKIEGO NÁRODNEGO PARKU
Od dziesięcioleci w naszych górach dominuje turystyka piesza i narciarstwo, w ostatnich latach zaczęła rozwijać się turystyka rowerowa. A jakie nowe formy turystyki pojawiły się w czeskich Karkonoszach?
Od lat najpopularniejsza w naszych górach w sezonie letnim jest turystyka piesza i rowerowa, a w zimie bezspornie narciarstwo zjazdowe i biegowe. Ale zaczęło pojawiać się zainteresowanie dyscyplinami sportu, które wcześniej nie były tak powszechne lub w ogóle nie były znane. Coraz częściej spotykamy się ze skialpinizmem, czyli połączeniem wspinaczki zimowej z wędrówkami na nartach czy snowkitingiem, sportem łączącym użycie latawców jako siły pociągowej ze snowboardem lub nartami. Ale obok tego zgłaszane są pomysły organizowania różnych ekstremalnych wyścigów na terenach, które były i są do tej pory niedostępne dla imprez o charakterze masowym. Nie można się na nie zgodzić w najcenniejszych przyrodniczo częściach Parku.
Czy obserwujecie Państwo jakieś nowe tendencje w zmianie intensywności ruchu turystycznego?
Rzeczywiście mają one miejsce i związane są zwłaszcza z zasadniczą zmianą struktury odwiedzających nasz Park. Odmiennie, niż w latach wcześniejszych, kiedy przeważali turyści z Europy Zachodniej, obecnie w większości przybywają oni z Czech i Polski. Ich liczba ciągle utrzymuje się na zbliżonym poziomie i szacujemy, że czeską stronę Karkonoszy corocznie odwiedza do 6 mln turystów. Zmienił się także czas ich przebywania w górach, bo wcześniejsze 1- czy 2-tygodniowe przyjazdy zmieniły się na krótsze, weekendowe pobyty w Karkonoszach, zwykle uzależnione od pięknej pogody. To fakty, które musimy po prostu przyjąć do wiadomości, lecz związana z nimi wielka kumulacja ruchu turystycznego jedynie w czasie kilku weekendów i tylko w najbardziej atrakcyjnych miejscach Karkonoszy nie służy dobru przyrody.
Czy istniejące nasycenie infrastrukturą turystyczną czeskiej części Parku jest wystarczające?
Karkonosze są i pozostaną celem nie tylko dla miłośników przyrody, lecz także dla turystów i sportowców o najróżniejszych zainteresowaniach. W minionym okresie, do 1989 r. rozwój infrastruktury turystycznej nie przebiegał tu we właściwy sposób.
Pod hasłem „góry dla każdego” zbudowano w Karkonoszach olbrzymie obiekty rekreacyjne (np. takie jak Labská bouda). Powstała tu wielka ilość miejsc noclegowych, w następstwie czego konieczne stało się przygotowanie nowej, rozbudowanej oferty dla turystów. Zaczęto więc budować wyciągi, nartostrady i trasy dla narciarstwa biegowego. Jak już powiedziałem, ilość miejsc noclegowych jest zbyt duża, ale ich standard i jakość często nie są najlepsze. Część tej bazy, wybudowana przed 30 laty, nie odpowiada już dzisiejszym wymaganiom.
Jak ocenia Pan stopień zainteresowania turystów polskich czeską stroną Karkonoszy?
Zainteresowanie polskich turystów czeską stroną naszych gór niewątpliwie wzrasta. Właściciele wielu czeskich hoteli i pensjonatów cieszą się ze wzrostu ich popularności wśród gości z Polski. Myślę jednak, że jest też i odwrotnie. Stopniowo i my dostrzegamy piękne miejsca znajdujące się po polskiej stronie. Co więcej, obydwa Parki dobrze współpracują na rzecz realizacji wielu wspólnych projektów, które pomagają w poznawaniu i rozwoju całego karkonoskiego regionu.
Czy stan infrastruktury turystycznej po obydwu stronach granicy sprzyja rozwojowi turystyki transgranicznej?
Obserwujemy, że bez żadnych problemów turyści przechodzą i przejeżdżają na stronę sąsiednią po obydwu stronach Karkonoszy, co jest powszechne i co niewątpliwie należy oceniać bardzo pozytywnie. Każda część naszych gór posiada swą specyfikę i dzięki temu możemy wzajemnie świetnie się uzupełniać. Nie przypuszczam, aby zjawisko to wiązało się w jakiś specjalny sposób ze stanem infrastruktury, lepszej z jednej czy drugiej strony gór. Karkonosze są stosunkowo małymi górami i dlatego turyści, którzy znają je już po „swojej“ stronie, chcą poznać także i miejsca położone po drugiej stronie granicy.
Czy po czeskiej stronie Karkonoszy wzrasta zainteresowanie inwestorów terenami górskimi i jak duża jest obecnie presja na wprowadzanie nowych inwestycji dla różnego rodzaju form turystyki i sportu?
Zainteresowanie inwestorów Karkonoszami nie spada. W większości przypadków jednak, po przestudiowaniu Planu Ochrony KRNAP-u i jego ustaleń, muszą oni zmienić swoją strategię lub w ogóle zrezygnować ze swych często nierealnych planów. Pomocna przy podejmowaniu dyskusji na ten temat jest m.in. nasza Strategia Rozwoju Narciarstwa Zjazdowego, będąca integralną częścią wspomnianego Planu. Zawarto w niej jasno określone, maksymalne możliwości rozwoju tej formy aktywności.
Nie przewiduje się w niej budowy narciarskich tras zjazdowych w granicach 1. i 2. strefy naszego Parku. Także dośnieżanie wcześniej powstałych nartostrad, położonych w strefie ochrony ścisłej nie jest możliwe. Jednak dla zaspokojenia oczywistych potrzeb narciarzy wytypowano kilka lokalizacji, gdzie w granicach otuliny i 3. strefy jest możliwy ograniczony rozwój infrastruktury narciarskiej, przy czym chodzi jedynie o rozbudowę istniejących już urządzeń. Moim zdaniem żaden nowy ośrodek narciarski w Karkonoszach już nie powstanie, bo po prostu nie ma już na ten cel miejsca.
W naszym społeczeństwie istnieje jednak przekonanie, że po czeskiej stronie Karkonoszy łatwiej inwestować z uwagi na bardziej liberalne przepisy w zakresie ochrony przyrody. Czy to prawda, że na terenie czeskiego Parku obowiązują inne reżimy prawne, niż w Polsce?
Tak nie jest. Przepisy prawa są podobne i wszystkie nasze dokumenty dla strategicznego planowania są zharmonizowane tak, aby przyjęte w nich zasady obowiązywały po obydwu stronach granicy w identyczny sposób. Myślę, że przekonanie o większych możliwościach inwestowania w czeskich Karkonoszach wynika z braku wiedzy na ten temat. To zrozumiałe, że po naszej stronie gór istnieje o wiele więcej możliwości, co wynika przede wszystkim z wielkości powierzchni Krkonošskiego národnego parku, która wynosi ponad 36 tys. ha. Obszar naszego Parku podzielony jest na trzy strefy (zóny): 1. i 2. strefa odpowiada obszarowi ochrony ścisłej po polskiej stronie, natomiast w 3. strefie uskutecznia się ochronę czynną. Ponadto KRNAP prowadzi nadzór w zakresie ochrony przyrody również w obszarze otuliny Parku (w 4. strefie), która ma powierzchnię 18,5 tys. ha. To właśnie w tej strefie, na terenie otuliny i sąsiadującej z nią 3. strefy usytuowana jest absolutna większość elementów infrastruktury.
A jakie zasady obowiązują w 1. i 2. strefie?
Na terenie tych obu stref lokalizowanie infrastruktury związanej z tzw. „twardymi“ inwestycjami dla potrzeb turystyki jest zabronione. W przeszłości zasada ta została złamana tylko raz, w przypadku wyciągu na Lysą horę. Obowiązuje tam jednak zakaz naśnieżania i letniego przewozu turystów.
Dla orientacji Czytelników należy dodać, że łączna powierzchnia 1. i 2. strefy KRNAP-u wynosi około 8 tys. ha. To więcej, niż powierzchnia całego Parku po polskiej stronie Karkonoszy, obejmująca tylko 5,5 tys. ha.
Czy uważa Pan, że powiększenie Parku może stanowić ograniczenie dla rozwoju i utrzymania infrastruktury turystycznej i sportowej na terenach, które znajdą się w jego nowych granicach? Niedawno została u nas podjęta dyskusja na ten temat i dlatego interesujący jest dla naszych Czytelników Pana pogląd w tej sprawie.
Absolutnie nie uważam, aby powiększenie Parku miało stanowić ograniczenie dla rozwoju i utrzymania infrastruktury turystycznej i sportowej. Raczej będzie odwrotnie. Park narodowy reprezentuje wysoką jakość środowiska przyrodniczego i na jego obszarze oraz w jego otoczeniu dba się o zrównoważony rozwój we wszystkich aspektach: przyrodniczym, społeczno-gospodarczym i przestrzennym. Kierując się naszym doświadczeniem można stwierdzić, że dzięki utworzeniu dostatecznie dużego parku narodowego udało się zachować wartości przyrodnicze oraz ukierunkować w taki właśnie sposób rozwój całego regionu Karkonoszy. W ustanowionym systemie zarządzania należy stale poszukiwać równowagi pomiędzy ochroną wartości przyrodniczych, a umożliwieniem zrównoważonego rozwoju gmin.
Dziękuję serdecznie za rozmowę.
Janusz Korzeń
KARKONOSZE 1(279)/2015
Ps. Jak informowaliśmy w artykule „Żegnamy Dyrektora KRNAP” Dyrektor KRNAP Jan Hřebačka po 25 latach pracy w Karkonoszach złożył rezygnację z funkcji. Odejdzie z pracy z końcem roku 2017.
Zachęcamy do prenumeraty wersji papierowej czasopisma „Karkonosze”.