Trwają Europejskie Dni Dziedzictwa
Ta cykliczna impreza (w Polsce odbywa się już po raz 21.) trwa od początku drugiego a zakończy się w trzeci weekend września. W ramach EDD w całej Polsce placówki muzealne i instytucje kultury przygotowały kilkaset wydarzeń o charakterze edukacyjnym, w których można uczestniczyć bezpłatnie. Na Dolnym Śląsku to łącznie ponad 50 wydarzeń z udziałem ponad 40 dolnośląskich placówek.
Wydarzenia mają często charakter międzynarodowy. Tak było w minioną sobotę w Jeleniej Górze-Jagniątkowie, gdzie w Muzeum Miejskim – Domu Gerharta Hauptmanna otwarto wystawę fotograficzną „Görlitz i Zgorzelec 1945-1989. Miasto i jego obywatele”. Na wystawie poruszają nie tylko fotografie. Nie polemizując z Księdzem Profesorem uzupełniam tylko fakty, których Ksiądz nie mógł wtedy znać – tak jak ja nie orientowałem się w nieludzkim trybie wysiedlania Niemców – pisał po latach polski lekarz, doktor Jan Gliński ze Zgorzelca do niemieckiego księdza Franza Schulza z kościoła św. Bonifacego, który w 1945 roku pozostał w tym samym mieście. Dzięki takim ludziom, którzy budują najtrwalsze mosty, bo mosty pamięci, doskonale zrozumieć można skomplikowane losy obu narodów.
Janusz Skowroński, nasz redakcyjny kolega, udał się do Bielawy. W tamtejszej placówce muzealnej poprowadził multimedialny wykład „Gerhart Hauptmann w Polsce 1945-1946. Zapomniana biografia”. Dlaczego w Bielawie?
– To tam – wyjaśnia Janusz – narodziły się „Tkacze”, dramat, który przyniósł Hauptmannowi światową sławę i doprowadził jego twórczość do Literackiej Nagrody Nobla. Bielawa, Pieszyce i okolice to teren, gdzie w 1844 roku narodził się bunt tkaczy śląskich, po latach zbadany i wykorzystany literacko przez Hauptmanna.
Spotkanie odbyło się w miejscu, gdzie w 1954 roku działał Teatr Robotniczy pod wodzą Teodora Mierzei, który jako pierwszy wystawił w Polsce „Tkaczy” po wojnie.
Janusz Skowroński opowiadał o nieznanych faktach z biografii Hauptmanna, w tym pomyśle wystawienia „Tkaczy” w Warszawie już w grudniu 1945 roku i to z udziałem samego Hauptmanna.
Dni Dziedzictwa to nie tylko wystawy i prelekcje. W Hucie Szkła Kryształowego w Piechowicach, która z powodzeniem kontynuuje tradycje dawnej „Józefiny” można obejrzeć przedwojenny film o hutnictwa szkła i archiwalne fotografie. Na miejscu można zobaczyć cały cykl produkcji wyrobów ze szkła kryształowego, zapoznać się ze sztuką hutniczą i ręcznym szlifowaniem szkła. A przewodnikami są pracownicy huty, wśród nich pracująca tu od 32 lat Jolanta Piwowarek, ze znawstwem oprowadzająca po swoim miejscu pracy i zapoznająca zwiedzających z tak kruchym surowcem i tym, co można z niego wydobyć. Obecnie ponad 80% produkcji wysyłanej jest na eksport na cały świat, co pokazuje wisząca mapa globu. Jak się ma szczęście, to końcówki eksportowych serii można kupić w dwóch przyzakładowych sklepach.
W jednej z witryn można ujrzeć puchar, jaki zdobyła Justyna Kowalczyk za zwycięstwo w Pucharze Świata w Jakuszycach. – Zrobiliśmy dwa, na wszelki wypadek – wyjaśnia dociekliwym pani Jola. Huta podczas imprezy zadbała o najmłodszych. Za pomocą kredek i papieru mogą oni na miejscu zaprojektować kolorystykę do kilku przyszłych wyrobów. Zaś przyzakładowe sklepy kuszą bogatą ofertą kryształów.
Europejskie Dni Dziedzictwa to wspólna inicjatywa Rady Europy i Unii Europejskiej. Idea EDD narodziła się 3 października 1983 roku w Hiszpanii, w Grenadzie. Francuski minister kultury zaproponował wtedy rozszerzenie na całą Europę zainicjowanych we Francji Dni Otwartych Zabytków. Od tego czasu po raz pierwszy bezpłatnie udostępniono zwiedzającym obiekty, do których dostęp dotychczas był ograniczony. Ponieważ inicjatywa cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem, zainspirowało to w 1991 roku Radę Europy do ustanowienia Europejskich Dni Dziedzictwa. Polska przyłączyła się do akcji w 1993 roku.
Europejskie Dni Dziedzictwa potrwają do 15 września.
Tekst Andrzej Ploch
Fot. Janusz Skowroński